sobota, 20 listopada 2010

Konkurs.

Omg to już dziś,stres zżerał mnie od środka myślałam ze zrezygnuje.Oczywiście na konkursie nie mogło zabraknąć szkolnej gwiazdeczki Ronie i jej elitki pustych blondynek.Niby byłam na nie zła i nie stawiały mi wielkiego zagrożenia bałam się ze polegnę.
- Boje sie - wyjąkałam.
- Spokojnie, o nic sie nie martw będzie dobrze -powiedział Justin.
- Oby - przebierałam nerwowo rękami..
- Okei ty już wchodź ja zaraz wracam okeei? - i zniknął..
Alee,ale Co ty robisz?kurczę to było straszne czułam sie potwornie,bałąm sie ze nie wypali ze Justin nie wróci ze mnie wsytawił,ze będe musiała zapiewać sama..weszłam za kulisy,przyszedł czas na show Ronie..która jeszcze przed wsyjsciem na scene musiała powiedziec co jej przyszło do tego tępego,utlenionego łba..
- Wiesz Jesika..zycze Ci jak najgorzej..
- Mhm na prawdę? mam się przejąć ?
- Wiesz co Ci powiesz? - i w momencie wygłaszania jej monologu na moj temat rozległy sie głośne brawa wiec nie usłyszałam co dziewczynie leży.zaśmiałam sie tylko i powiedziałam.
- oszczędź sobie sił na występ-nic nie słyszę i odwróciłam sie w przeciwną storne wypatrując Justina..
- Cholera gdzie on jest ?-  denerwowałam sie, do naszego pokazu było co raz mniej czasu..
Teraz wchodzicie na scene - jakiś koleś podał mi mikrofonn..
Jestem! - Do pomieszczenia wpadł zadyszany Justin z gitarą w rękuu..
A ja? ja tylko sie uśmiechnełam szczeroko i wyszłam na scenę,widząc tłumy z naszej szkoły dostałam chwili załamania już miałam rezygnować kiedy Justin zaczął grać pomyślałam ze głupio będzie sie wycofać.Zaczełam spiewać......
Na drugi Dzień.
- Jesika,Jeskika nie uwierzysz! - podbiegł do mnie podekscytowany Justin..
- Co takiego?
- dostaliśmy sie do kolejnego etapu konkursu talentów,zobacz - zaprowadził mnie i pokazał nasze imiona na liscie zwycięzców..
- Aaa Super!! - rzuciłam się mu na szyje.
- Też się Cieszę - uśmiechnął sie szeroko i przytulił mnie do siebie.
To co widzimy sie dziś po szkole u mnie tak?- zapytał..no wiesz musimy cwiczyc.- zasmiał się.
- Aha no tak jasne, jasne będę czekać pod szkolą - odgarnęłam włosy za ucho i poszłam na lekcje.
Po lekcjach :
Wyszłam ze szkoły, z wielkim uśmiechem na gębie szłam w kierunku Fontany bo tam za zwyczaj się spotykamy i nagle coś mnie zatrzymało.Książki osunęły mi się z rąk a do oczu napłynęły łzy...stałam jak wryta i widziałam Justina całującego Ronie... Nie mogłam na to patrzeć, uciekłam zalana łzami..
By Justin :
O nie Jesiika! - próbowałem odtrącić od siebie Ronie ale nie dałem rady to nie tak miało być, nie chciałem tego ona,ona mi sie narzuciła nie mogłem sie od niej uwolnić..Ale gdy zobaczyłem Jesike widzącą to co zaszło mniedzy mną a Ronie musiałem zadziałać -odepchnąłem ją od siebie i pobiegłem za Jess.
- Jesika poczekaj - biegłem tak szybko jak tylko mogłem
- Jessika - chwycilem jej rękaw - poczekaj, to, to wszystko niee taaak - spojrzałem w jej zapłakane oczy.
by Jess:
Po co mi się tłumaczysz? - nie jesteśmy parą!?,ii i nie dotykaj mnie - odeszłam.
Doszłam do domu wbiegłam do swojego pokoju,zamknęłam drzwi,rzuciłam się na łózko i myślałam sobie czego ja tak właściwie od niego chciałam?? myślałam ze coś z tego będzie?  Boże jaka ja jestem naiwna jak mogłam dać się oczarować takiemu chłopakowi dlaczego nie pozostałam przy myśli,że to palant..miałam żal do samej siebie..A on? on wciąż męczył mnie tysiącami telefonów i setkami sms'ów z przeprosinami..Nie chciałam się na niego patrzeć tłumaczył się jak małe dziecko to nie możliwe żeby to ona się na niego rzuciła to nie możliwe..
Mineło kilka dni..
Przyszedł dzień konkursu,Nasze relacje z Justinem nadal były nie najlepsze, wciąż go unikałam ale musiałam jakoś wystartować w drugim etapie.Opracowałam taki plan ze wyjdę,odwale swoje i pójdę, zero konaku wzrokowego i żadnych innych gestów. Wyszłam na scenę,wzięłam mikrofon do ręki i zaczęłam śpiewać - Wszedł i on,gdy go zobaczyłam oczy mi się zeszkliły nie panowałam nad sobą a tym bardziej nad opracowanym planem,patrzyłam na niego jak głupia,podchodziłam bliżej i śpiewałam wprost do niego,On obejmował mnie ręką w tal,dotykał policzka,odgarniał włosy..Cholera nie tak miało być Jesiika kretynko miałaś pokazać że ci nie zależy,ze to koniec ze nie dasz sobą pomiatać ale on,on ma coś takiego w sobie co sprawia ze mięknę...
By Justin : Mam nadzieje,że mi wybaczy ze zrozumie ze mi na niej zależy i tylko na niej..skończyliśmy piosenkę,podszedłem bliżej i na oczach całej szkoły,nauczycieli,i przede wszystkim na oczach Ronie pocałowałem Jesike..mhm zawsze chciałem to zrobić ale ona uciekała od tego jak by się bała.- rozległy się brawa i zasłonięto kurtynę a ja wciąż stałem z ręką na jej policzku i patrzyłem w jej oczy..
- Kocham Cię - wyszeptałem..
By Jess :
- Nie wiedziałam co sie dzieje, patrzyłam na niego,ledwo łapiąc dech w piersiach odpowiedziałam :
- Ale...
- Cii -położył palec na moich ustach,żadne ale - uśmiechął sie słodko,po czym powtórnie mnie pocałował..
- zagryzłam wargę i przytuliłam się do niego...

niedziela, 7 listopada 2010

Czas zemsty.

Jak co ranka szłam z Troyem do szkoły,tego dnia na korytarzu było dość tłoczno.
- Co tu sie dzieje ? - zapytałam.
- Trwają zapisy na konkurs talentów.nie wiedziałaś ?
- Aaah noo tak - pokiwałam głową i przedarłam sie przez tłum nastolatków.W śród nich stał Justin.próbowałam go uniknąć wiec sie wycofałam.
- Jessica!! Czeeeść - wrrr zauważył mnie.
- Cześć. - uśmiechnełam sie, mhm co zapisujesz sie na konkurs talentów ?
- No właśnie zastanawiałem sie nad tym ale nie chcę wystąpić sam
- Aha rozumiem, to znajdź kogoś do towarzystwa ,powodzenia - poklepałam go po ramnieniu odchodząc.
- Poczkekaaj! - chwycił mnie za rękaw.
- Nie chciałąbyś wystąpić ze mną ? słyszałem ,że spiewasz całkiem nie źle.
- Mhm .źle słyszałeś - zacisnełam zęby
- Taak? czyli twoi przyjaciele Kłamią..
Omgg! Trooy! zabije go zawsze musi powiedzieć o jedno słowo za dużo wrrrr gotowałam sie w środku.Ale panowałam nad emocjami.Mh Już miałam odmówic kiedy zobaczyłam Ronie i jej bande pustych blondyneczek wpisujących sie na listę uczestników...Pomyślałam,to może być świetny argument na zemstę na tej blondynie! yhymm tak Jesika Działaj...uśmiechałam sie ironicznie sama do Siebie.
- Jesiicaa ?  to jak zaśpiewasz ze mną ? nie daj sie prośić. - uśmiechnął sie słoodko.
- Tak, tzn nie - wrr nie widziałam w końcu co Robić. ..tzn Tak - i jednym ruchem ręki szczeliłam podpis na liście ...
- Super damy czaduu zobaczysz .
- Oby było jak mówisz - nie wiem dlaczego ale w Tym momencie załowałam decyzji,ale było za późno na odwrócenie tej sytuacji.Powiedziałam sobie : Jessika trzymaj fason będzie dobrze i wróciłam na lekcje.
5 dni późnieej :
Wrr do konkursu talentów pozostały 2 dni a ja leże w łóżku,tone w chusteczkach i karmię sie tabletkami. wrr straszne Boje sie,że nie bede mogła zaspiewać to straszne uczucie. Leczyłam sie na wszystkie możliwe inajgorsze sposoby i czekałam co przyniesie jutro..



CDN>